Biografia T.Love historia, o zespole
T.Love jest jednym z najpopularniejszych polskich zespołów, wielu mówi o nich jako o królach polskiego rock and rolla. Na szacunek i uznanie fanów zapracowali bogatym repertuarem grając przez ponad dwadzieścia lat. Początki jednak nie były łatwe i chłopcy musieli ciężko pracować, by stać się T.Love.
Wszystko zaczęło się zimą 1982 roku. Czterech kolegów z IV LO w
Częstochowie postanowiło założyć zespół o nazwie Teenage Love
Alternative. W jego skład wszedł Janusz Knorowski z gitarą elektryczną,
Muniek Staszczyk ze swym głosem i gitarą basową, Jacek Wudecki na
perkusji i Dariusz Zając na klawiszach. Ich inspiracją były zespoły
takie jak The Clash, Buzzcocks i The Undertones a także polskie Kryzys i
Deadlock.
W głowach Muńka i reszty królował wtedy punk i new wave, czasem też
reggae i ska. Oprócz hałasu i wibracji czasem słuchali The Beatles i The
Rolling Stones, a także T.Rex czy nawet zespołu ABBA - słowem właściwie
wszystkiego, co potem odbijało się w ich utworach (z reguły
pozytywnie). Poza klawiszowcem żaden z członków zespołu nie miał dużego
doświadczenia muzycznego, jeśli chodzi o praktykę, na początku nie mieli
nawet własnych instrumentów. Zadebiutowali jeszcze w liceum - na
studniówce. Potem grupa często występowała w szkołach. Było im wszystko
jedno gdzie, byleby grać.
Na dużej scenie wystąpili po raz pierwszy na festiwalu w Jarocinie w
1983 roku. Rok później zaczęli próby i występy w słynnych "Hybrydach" w
Warszawie. Znaleźli się w śmietance polskiej sceny undergroundowej -
obok zespołów takich jak Izrael, Dezerter czy Kult. Dołączył do nich
gitarzysta Andrzej Zeńczewski. Jeszcze tego samego roku T.Love
zadebiutował pierwszą kasetą - "Nasz Bubelon". Był to zapis występu w
Jarocinie. "Chamy idą" była pierwszą kasetą studyjną wydaną przez
wytwórnię Tilele. W radiu zadebiutowali rok później w Rozgłośni
Harcerskiej w Programie IV Polskiego Radia na liście przebojów Pawła
Sity. Debiut na komercyjnej liście przebojów Programu III w 1986 roku
zmusił zespół do pozbycia się słowa "Alternative" ze swojej nazwy. W
czasie pierwszego zagranicznego wyjazdu na Węgry zespół opuścił
perkusista Jacek Wudecki. Druga połowa lat 80. była dla zespołu z jednej
strony dobra, z drugiej jednak pojawiły się problemy. Dużo koncertów i
pieniędzy było powodem zastoju. Prawie nie pracowali nad nowymi
piosenkami, za to pojawiły się rozmaite używki. Dużym problemem był też
fakt, że trzech członków zespołu mieszkało poza Warszawą, więc próby i
spotkania nie mogły odbywać się regularnie. Napięcia wewnątrz T.Love
były tak duże, że w 1989 roku Muniek Staszczyk postanowił wyemigrować do
Londynu w poszukiwaniu pracy, a sam zespół przestał istnieć. Wokalista
wrócił po 8 miesiącach, m. in. z tekstem do piosenki "Warszawa". W
Polsce wiele się zmieniło. Staszczyk zamieszkał w Warszawie i poznał
Jana Benedka. Razem postanowili reaktywować T.Love. Wiosną 1990 roku
zaczęły się poszukiwania nowych muzyków, którzy mogliby zasilić szeregi
kapeli. Dołączył Sidney Polak grający na perkusji, natomiast gitarzyści i
basiści zmieniali się dość szybko. Materiał do płyty "Pocisk miłości"
nagrywali w piwnicy Benedka na Żoliborzu. Kiedy płyta ukazała się w 1991
roku T.Love w mgnieniu oka stał się największą polską gwiazdą. Cała
Polska nuciła piosenkę o "zielonym Żoliborzu, pieprzonym Żoliborzu" i
reszcie stolicy, a zespół stał się obecny w mediach. Grał koncert za
koncertem, pojawiło się coraz więcej wideoklipów do ich piosenek. Album z
1992 roku zatytułowany "King" został uznany przez część krytyków za
największe osiągnięcie formacji. Publiczność również była zachwycona. W
1994 roku ciśnienie wewnątrz grupy spowodowało, że odszedł jego drugi
twórca - Jan Benedek. Grał z T.Love jeszcze pół roku, dopóki nie
znaleźli nowego gitarzysty - Macieja Majchrzaka. Od tego momentu zespół
nie miał właściwie problemów, za to same sukcesy. Wydawali kolejne płyty
(każda z nich ma status złotej), grali mnóstwo koncertów, mieli też
trasę w USA. Przynajmniej jedna piosenka z każdej płyty stawała się
hitem radiowym - np. w 1997 roku "Stokrotka" lub "Jest super" z płyty
"Chłopaki nie płaczą". Albumy różniły się co do klimatu, co tym bardziej
podobało się fanom - T.Love się nie nudziło, zawsze zaskakiwało.
Longplay "Al Capone" z 1996 roku był np. jednym z bardziej tanecznych, z
kolei "Prymityw" z 1994 roku okazał się bardziej rockowy, czasem
zahaczając o punk rock (jest też przez wielu uznawany za najlepszy w
historii zespołu). W 1999 roku muzycy nagrali album w Londynie o nazwie
"Antyidol". 11 nowych utworów zostało uznane za powrót do korzeni, czuć
było w niej ducha glam rocka. Jednak nie wszystkie kawałki były dobre, a
sprzedaż krążka była zdecydowanie niższa niż poprzednich. Kolejny album
"Model 01" z 2001 roku był spokojniejszy, bliższy muzyce pop. Głównie
dzięki hitowi "Nie, nie, nie" zyskał status złotej płyty. 14 listopada
2002 roku w Stodole w Warszawie odbył się koncert z okazji
dwudziestolecia istnienia zespołu. Później ukazał się też album "T.Live"
będący jego zapisem. W 2005 roku do T.Love dołączył Michał Marecki,
klawiszowiec. Wraz z nim kapela zakończyła prace nad albumem "I hate
rock'n'roll", który tradycyjnie już pokrył się złotem. Jego wydanie było
połączone z półroczną trasą koncertową (około 90 występów). Kawałki z
tego krążka nawiązują do pierwotnych inspiracji Staszczyka - rock and
rolla i reggae. Niektórzy zarzucają, że płyta jest bardzo
ekshibicjonistyczna. - Na pewno dużo jest w tym prawdy, ale zawsze
stawiałem na emocje, w T.Love zawsze tekst był ważny - stwierdza Muniek
Staszczyk w wywiadzie Izy Budzyńskiej. - Ta płyta jest do bólu szczera.
Pod koniec 2006 roku znów pojawiły się problemy w zespole i w styczniu
2007 opuścił go gitarzysta Jacek Perkowski. Po kilku eksperymentalnych
występach z udziałem różnych gitarzystów T.Love zdecydowało się na Jana
Pęczaka. Również w 2007 roku miały miejsce premiery dwóch biografii
zespołu: "Potrzebuję wczoraj" napisana przez Magdalenę Patryas i Pawła
Dunina-Wąsowicza i "Siwy chciał grać w T.Love" autorstwa Marcina
Styczyńskiego - fana i moderatora fanklubu kapeli.
7 listopada 2008 roku wydano składankę "Love, love, love - the very
besT.Love", podsumowujący 26 lat istnienia grupy. Na kompilacji znalazło
się 40 hitów i 2 nowe piosenki.
- Nie znam prostszego sposobu wyrażania emocji niż za pomocą gitary,
bębnów i basu - przyznaje Staszczyk w wywiadzie dla Wro Tv. - I o to
przede wszystkim chodzi T.Love - o emocje - i w tekstach, i w muzyce.
Płyty, albumy
-
Gatunek: Rock
Kraj: Polska
-
Gatunek: Rock
Kraj: Polska
W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.
Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.
Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!