"Treat Me Like Your Mother" - świeży projekt
2009-07-20 09:52:2313 lipca światło dzienne ujrzała ich debiutancka płyta "Horehound".The Dead Weather to świeża formacja, kilka miesięcy temu ogłosiła swoją działalność. Dla fanów The White Stripes i The Kills była to wyborna wiadomość, bowiem nowa formacja składa się z najlepszych członków tych grup, czyli wokalistki Alison Mosshart i Jacka Whitea, który zasila także szeregi The Raconteurs. Kolejni członkowie The Dead Weather to Jack Lawrence grający na basie, znany z The Raconteurs oraz gitarzysta Dean Fertita, którego macierzystym zespołem jest Queens of the Stone Age. Tym razem White oprócz wokalu, zasiadł za perkusją, czego efekty możemy usłyszeć na ich premierowej płycie "Horehound".
Jack White i Alison Mosshart byli pewnikiem dobrego odbioru pierwszej płyty zespołu. Ten duet niewątpliwie wypada niekonwencjonalnie na tle zespołów grających garage rocka, dodatkowo jest spełnieniem marzeń fanów tego klimatu. Muzyka różni się od The White Stripes czy The Kills, jest o wiele bardziej surowa, mniej dynamiczna, przekaz jest niemal wulgarny. Piskliwa psychodela i brud instrumentów przeważają w większości kawałków. Dodatkowo partie klawiszowe, za które odpowiedzialny jest Dean Fertita przyczyniają się do swoistego klimatu. Wokal Alison Mosshart wydaje się być jeszcze bardziej szorstki. Większość kawałków utrzymanych jest w klimacie lat 70. 80. przypominających chociażby Led Zeppelin czy The Yardbirds. Nie zabrakło także wpływów bluesa, czego dowodem jest zamykający album utwór "Will There Be Enough Water?". Pojawił się również cover utworu Boba Dylana "New Pony", dostosowany oczywiście do garażowej stylistyki.
Teksty piosenek są momentami obsceniczne dodatkowo sposób, w jaki Alison je wyśpiewuje, potęguję wulgarność niektórych utworów. To jest to, co przyciąga fanów, czyli garage rock w surowym wykonaniu. Ciekawym motywem jest utwór w całości instrumentalny, "Three birds", gdzie spotykają się różne klimaty. Najbardziej reprezentatywnymi numerami są niewątpliwie otwierający album"60 Feet Tall" i oficjalny singiel "Treat Me like your mother", będące muzyczną teorią garage rocka. Album nie jest objawieniem, ani żadnym nowatorskim przedsięwzięciem, jednak energia i autentyczność tej muzyki zasługuje przynajmniej na uznanie większości słuchaczy, a na uwielbienie ze strony fanów surowego, psychodelicznego rocka, utrzymanego w klimacie lat 70.
Płyta przypuszczalnie nie osiągnie komercyjnego sukcesu, kawałki są zbyt odważne i chaotyczne, aby trafiły w gust większości. Jednak The Dead Weather z pewnością wiedzieli co robią i kierowali muzykę do tych odbiorców, którzy z efektu ich pracy są bez wątpienia zadowoleni.
Ismena Sobucka