Maja Hyży: Może ktoś zaproponuje mi sesję do fajnego magazynu [WYWIAD]
2015-06-03 09:28:52Debiutancki krążek Mai Hyży pt. "W chmurach" ujrzał światło dzienne 24 marca. Było to jedno z najbardziej wyczekiwanych, polskich wydawnictw tego roku. W tworzeniu albumu pomogli m.in. Piotr Siejka - producent oraz Paulina Przybysz, która odpowiada za formę tekstową płyty. Postanowiliśmy porozmawiać z Mają na temat jej krążka, kariery, udziału w X-Factorze, a nawet o modzie i planach na przyszłość. Zapraszamy do lektury!
Maja Hyży to półfinalistka programu X-Factor. Urodziła się i wychowała w Kołobrzegu, jest mamą trzyletnich bliźniaków. Swoim głosem i pozytywną energią podbiła serca widzów w całej Polsce.
Pierwszy oficjalny singiel Mai to kawałek pt. "Kawa", który zdobył wiele radiowych list przebojów. Został także ciepło przyjęty przez fanów, ale i krytyków muzycznych. Kolejny populatny utwór artystki to "Będę kochać". To właśnie z tą piosenką Maja wystąpi podczas tegorocznej edycji Festiwalu w Opolu.
To Babcia namówiła Cię do
śpiewania.
Tak, to dzięki Babci tak naprawdę dowiedziałam się o
swoim talencie i zaczęłam chodzić na lekcje śpiewu. Jestem jej ogromnie
wdzięczna, bo to między innymi dzięki niej spełniłam swoje marzenie.
W jakim konkursie zdobyłaś swoją pierwszą muzyczną
nagrodę?
Moją pierwszą nagrodę zdobyłam na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w
Trzebiatowie, miałam wtedy 14 lat, i zaśpiewałam Powrócisz tu Ireny Santor. Bardzo dobrze pamiętam ten moment. Zajęłam
wtedy pierwsze miejsce, a także dostałam nagrodę Grand Prix.
Twoja kariera muzyczna nabrała rozpędu dzięki III
edycji programu X-Factor. Czy to właśnie temu
programowi zawdzięczasz wszystko, co do tej pory
osiągnęłaś?
Temu programowi zawdzięczam popularność i to że poznałam swojego managera oraz
producenta. To właśnie tam zobaczyli mnie po raz pierwszy, ale to był dopiero
początek. Nagranie płyty to już kolejny etap. Nie osiągnęłaby tego gdyby nie
ciężka praca moja oraz całego zespołu. X-Factor to dobry start, który daje duży
potencjał, ale ważne jest żeby go umiejętnie wykorzystać, a do tego potrzebna
jest determinacja, praca i oczywiście odrobina szczęścia.
Rywalizowałaś w tym w programie
z byłym już mężem. Czy to było dla Ciebie trudne doświadczenie, chciałaś być lepsza?
W tego typy programach rywalizacja jest po prostu częścią show, ale nie porównywałam
się do innych uczestników. Skupiałam się na sobie i po prostu starałam się
wypaść jak najlepiej. Były trudne momenty i dużo emocji, ale takie są programy
tego typu. Decydując się na udział trzeba o tym pamiętać. Uważam jednak, ze
warto zmierzyć się ze sobą i sprawdzić się. To ogromna szansa dla każdego kto
myśli o karierze muzycznej, żeby ją wykorzystać niekoniecznie trzeba wygrywać.
Czy po tym jak odpadłaś z
X-Factora czułaś się gorsza od Grzegorza?
Nie czułam się przegrana ani niespełniona, choć była to w jakimś stopniu trudna
chwila, ale takie są zasady, kiedyś trzeba odpaść (śmiech). Udział w programie
wspominam jednak bardzo dobrze, to była dla mnie fantastyczna przygoda.
Poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, mogłam uczestniczyć w programie, który co
tydzień przyciągał miliony widzów, to było coś naprawdę wyjątkowego. Dzięki
popularności programu poznałam ludzi, którzy chcieli ze mną współpracować, zainwestować
swój czas i pieniądze. Lepszego scenariusza nie mogłabym wymyślić.
Jak godzisz karierę z
wychowywaniem dzieci?
Myślę, że tak jak każda pracująca mama – dzięki odpowiedniej organizacji (śmiech).
Najbardziej intensywny okres nagrywania płyty już za mną, maluchy chodzą do
żłobka, więc nie jest tak źle. Mam czas na wywiady i promocję. Trzeba tylko
dobrze zorganizować dzień od samego początku i przy odrobinie szczęścia, jeśli
wszystko pójdzie zgodnie z planem, można wiele zdziałać.
Niedawno pojawił się twój debiutancki krążek. Jesteś z niego zadowolona? Może czegoś Ci w nim brakuje?
Ta płyta jest o mnie, o drodze, którą przeszłam i jak często mówię w wywiadach
jest taka jak ja – pozytywna i energetyczna, ale też trochę nostalgiczna i refleksyjna.
Jestem z niej bardzo zadowolona. Oczywiście podczas prac ciągle chciałam coś
poprawiać i dopracowywać, ale przeszedł taki moment kiedy widziałam, że to jest
to. Wtedy album "W Chmurach" ujrzał
światło dzienne.
Który kawałek z Twojej płyty
najbardziej przypadł Ci do gustu?
To trudne pytanie, bo do każdego podchodzę bardzo emocjonalnie (śmiech), ale jeśli miałabym wskazać jeden to może "Thelme i Louis". Sprawdza się genialnie
na płycie jak i na koncertach na żywo, ale
lubię wszystkie utwory, to w końcu prawie moje dzieci (śmiech).
Mój wokal porównałabym do...
Generalnie staram się unikać porównań. Ciężko mi jest też ocenić się obiektywnie.
Tu chyba powinno się zapytać kogoś postronnego.
Twój ulubiony
artysta to...
Oj jest ich wielu. Kocham muzykę i uwielbiam jej słuchać. To dla mnie najlepszy
sposób na relaks, uwielbiam też odkrywać nowe utwory i wokalistów, którzy
jeszcze nie dotarli do masowych mediów. Jeśli miałabym wymienić tych
największych i najbardziej znanych, to na pewno do moich ulubionych zaliczam - Ellę
Eyre, Alicię Keys, Johna Legenda, zespół Coldplay, Mikromusic, Sistars i Kasię
Nosowską.
Gdybyś miała wybrać, z kim
chciałabyś nagrać piosenkę byłby/byłaby to...
Alicia Keys. Fascynuje mnie jej wokal.
Na piwo/kawę poszłabym z...
Katarzyną Nosowską. Jestem jej wielką fanką i z przejmowością przegadałabym z
nią nawet parę godziny.
Gdzie chciałabyś nagrać swój wymarzony teledysk?
W jednym pokoju. Zamknięta w czterech ścianach. To jest sztuka przekazać
wszystko nie mając niczego, ale klip w ciepłych krajach też byłby ciekawym
rozwiązaniem (śmiech).
Chciałabyś, aby w jednym z
Twoich klipów wystąpiły Twoje dzieci?
Mojej dzieci zostawiam w domowym azylu. Zdecydowanie
chcę oddzielić życie zawodowe od prywatnego. To ja zdecydowałam się na karierę
muzyczną, nie one.
Jak zamierasz uchronić swoich synów i życie prywatne przed wścibskimi dziennikarzami?
Po prostu trzeba jasno wytyczyć granice. Media
oczywiście czasami bywają bardzo nieustępliwe, ale myślę, że to przede
wszystkim od nas zależy – co przekazujemy i jak się komunikujemy. Dziennikarze,
nawet Ci wścibscy, po prostu wykonują swoją pracę i mają prawo pytać o różne
rzeczy ale to jaka będzie odpowiedź zależy już tylko ode mnie.
Zdążyłaś już mieć psychofana?
Jeszcze nie (śmiech). Mam cudownych, wiernych fanów którzy są ze mną od początku
programu X-Factor. Taka grupa daje ogromną siłę i wsparcie. To jeden z
większych plusów kariery muzycznej – mieć ludzi, dla których można śpiewać i
tworzyć, to mocno zagrzewa do codziennej pracy. Z tego miejsca chciałabym mi
bardzo podziękować – Kochani bez Was by mnie nie było – bardzo, bardzo Wam
dziękuję za to, że jesteście!
Czego boisz się najbardziej na
świecie?
Mam chyba takie bardzo ludzkie lęki o przyszłość, o to jak sobie poradzę?
Jestem też mamą, więc spora cześć tych obaw powiązana jest z dziećmi. Jestem generalnie
raczej pozytywną osobą, więc staram się skupiać na tym co dobre, a nie na
swoich obawach.
Twój ulubiony film?
Ostatnio nadrabiałam zaległości kinowe i oglądałam "Lot" z Danzelem Washingtonem. Bardzo mi się podobał, to genialny
film. Zresztą Danzel Washington to także jeden z moich ulubionych aktorów. Był
nominowany za tę rolę do Oskara i moim zdaniem powinien go dostać.
Podobno interesujesz się modą i makijażem.
Szczerze mówić gdzieś po cichu myślę, że może ktoś
kiedyś zaproponuje mi profesjonalną sesję do fajnego magazynu. Wiele osób mówi mi,
że jestem fotogeniczna i obiektyw mnie lubi, więc może jakaś sesja modowa
(śmiech). Lubię eksperymentować z modą i
z przyjemnością też przeglądam blogi modowe, ale przyszłość swoją zdecydowanie
planuję związać z muzyką.
Co o Twojej twórczości sądzą
najbliżsi?
Są podekscytowani tym, że w ich rodzinie jest osoba,
która zajmuje się zupełnie inną branżą niż oni na co dzień. Bardzo interesują się
tym, co robię i jak wygląda moja kariera. Myślę, że w jakiś sposób czerpią z
tego satysfakcję, ale przed wszystkim dają mi także olbrzymie wsparcie, dzięki
któremu mam siłę realizować swoje marzenia.
Twoje plany na przyszłość?
Póki co skupiam się na moim udziale w Opolu, w koncercie SuperPremiery. Mój
drugi singiel Będę Kochać
zakwalifikował się do konkursu i jestem bardzo tym podekscytowana. Nadal ciężko
mi uwierzyć, że będzie mi dane wystąpić w amfiteatrze opolskim, na scenie,
która gościła największe gwiazdy polskiej muzyki. A w przyszłości? Trasa
promująca mój krążek "W Chmurach", a
także mam plan wychować moich małych brzdąców na najwspanialszych mężczyzn.
Będziesz śpiewać na emeryturze? (uśmiech)
Mam w głowie taką wizję, że gdy będę już starszą
babcią będę mieszkać z dala od wielkiego miasta w małym domku jednorodzinnym w
zacisznym miejscu. Mieć ogródek, zwierzaki, ale na pewno muzyka będzie mi tam
towarzyszyła. To moja pasja, nieodłączny elementem mojego życia. Z
muzyką przejdę przez całe swoje życie.
Z Mają Hyży rozmawiała Ewa Wieczorska
(ewa.wieczorska@dlastudenta.pl)
Fot. mat.pras