Bob Dylan "Shadows In The Night" [RECENZJA]
2015-02-06 09:15:10Dylan to wielkie nazwisko. Znane praktycznie w każdym zakątku świata i to nie tylko za sprawą "Knockin' On Heaven's Door". Być może stwierdzicie, iż nowy krążek artysty to odgrzany kotlet. A może te swingowe, pełne wigoru dźwięki przypadną wam do gustu?
Czytaj też: AC/DC - "Rock or Bust" [RECENZJA] >>
Bob Dylan, a właściwie Robert Allen Zimmerman to amerykańska gwiazda muzyki, kompozytor, autor tekstów, ale i pisarz, poeta oraz rysownik. Dylan to jedna z ważniejszych postaci muzyki popularej na świecie. Jego jednym z najbardziej znanych utworów jest "Knockin' On Heaven's Door", ballada rockowa, która znalazła się m.in. na ścieżce dźwiękowej do produckji filmowej pt. "Pat Garret" oraz "Billy Kid". Ostatni studyjny album Dylana to "Shadows In The Night", który światło dzienne ujrzał w tym roku, 3 lutego. Muzyk sam wybierał utwory, które miały znaleźć się na krążku.
Bob Dylan stwierdził, iż czas na nowy krążek. Taki rodem z kultury swingu. I taki, w którym pośpiewa kawałki Franka Sinatry. No bo jeśli w życiu śpiewało się już naprawdę wszystko, to może czas na twórczość kolegi po fachu? Dylan ma 74 lata. I to właśnie w wieku 74 lat artysta postanowił wydać swój kolejny, wydawać by się mogło, autorski krążek.
Każdy z utworów na "Shadows in The Night" to osobista bajka Boba, którą wykonuje w oryginalny dla siebie sposób. Nie ważne, że coveruje Sinatrę. Ważne, że robi to w wyjątkowym geście. Od razu po włączeniu płyty można poczuć, że chce się żyć. A wszystko za sprawą idealnych, gitarowych brzmień i przemawiającej formy tekstowej.
Nowe nagrania Dylana w jego mistrzowskiej interpretacji to powód do świętowania. Prawdziwa troska i wiedza jaką wnosi do amerykańskiej tradycji pop tymi słowami i muzyką to coś wspaniałego - pisze USA TODAY.
Pamiętacie "Time Out Mind"? Może się okazać, że teraz "Shadows in The Night" stanie się waszym ulubionym krążkiem Dylana. Choć muzyk postawił tym razem na covery, to wyszły mu one naprawdę świetnie. Kawałki Franka Sinatry nabrały nowego znaczenia, nowych barw, a co najważniejsze nowej, muzycznej mocy. Ich po prostu chce się słuchać. A wszystko za sprawą talentu 74-letniego Dylana, jego wytrwałości, ale i dążenia do tego, by każdy kawałek stał się czymś wyjątkowym.
Dylan wykonuje wszystkie piosenki z należytym dla nich szacunkiem. W pewien sposób oddaje im hołd, bo przecież Bob uwielbia śpiewać o życiu, nadziei i miłości, a nawet o ich przemijaniu, i mowa tu nie tylko o wyjątkowym "Stay With Me", czarującym, a wręcz hipnotyzującym "Autumn Leaves" czy ujmującym "Where Are You", ale i o genialnych "What'll I Do" i ostatnim, idealnie zamykającym płytę "That Lucky Old Sun". Krążek "Shadows In The Night" to 10, świetnie dobranych kompozycji.
O piosenkach z nowego krążka Dylana wypowiada się magazyn ROLLING STONE. Subtelnie prowokujące i przekonywujące… przypominają grobową ciszę przydrożnego baru. I to właśnie w tej ciszy zaskakuje głos Dylana. Jego skupienie i dykcja przywołują równowagę i klarowność jego utworów z lat 60., z jego ekscentrycznie rytmiczną cierpliwością w sposobie, w jakim przedłuża słowa i dźwięki ponad słabo zaznaczonym tempem. To nie jest zwykłe podśpiewywanie - to budowanie napięcia.
Każdy, nawet w wieku 74 lat, ma prawo do nagrania czegoś nowego, czegoś co zaskoczy. A Dylan zaskakuje i to bez zbędnego gadania. Po tym albumie można śmiało stwierdzić, iż Bob czuje się spełniony. Warto, by kolejne pokolenia pamiętały o takim artyście. Warto nie spoczywać na laurach. Po prostu.
Nie bójcie się, "Shadows In The Night" to na pewno nie ostatnie wydawnictwo Dylana. Dzięki tej płycie wiadomo, że Bob nadal żyje muzyką i miewa się naprawdę świetnie. Tym razem artysta przystanął na kilkuosobową kapelę, ale kto wie, może za chwilę zaskoczy nas autorskim krążkiem?
POSŁUCHAJ CAŁEGO ALBUMU BOBA DYLANA PT. "SHADOWS IN THE NIGHT"
To też cię zainteresuje: Wu-Tang Clan - "A Better Tommorow". Dinozaury znów na scenie [RECENZJA] >>
Ewa Wieczorska