Artyści, piosenkarze

Życiorys Gentleman (Tilman Otto) biografia

  • Data urodzenia: 1975-04-19
  • Miejsce urodzenia: Osnabrück
  • Kraj: -
  • Miasto: Kolonia
  • Gatunek: Reggae
  • Rola: Wokalista
Ocena: 5

Czas płynie, świat zmienia się w coraz krótszych okresach. Prędkość, z którą ludzkie poznanie zmierza ku ogromowi jest olbrzymia. Jednakową miarą duża część cywilizacji ucieka w sztuczne byty. Miliony są podłączone do internetu niczym pacjent do kroplówki. Uciekają do wirtualnego życia, gdzie sztuczne atrakcje zastępują rzeczywistość. Z drugiej strony, w prawdziwym świecie, wojny są toczone w imię boga, przepaść między bogatym a biednym stale się powiększa, przemoc przyjmuje coraz dziwaczniejsze postacie, media ukazują zaś świat bez miejsca na miłość, tolerancję i szacunek.

Już od ponad dziesięciu lat, Gentleman stawia czoło temu deficytowi nie tylko piosenkami, ale także żyjąc wedle tych ideałów z całego serca swoją osobowością. Wydane dotąd trzy albumy studyjne - „Trodin' On", „Journey To Jah" i „Confidence" - ukazują ogromny rozwój artystyczny, w czasie którego stał się najbardziej znanym na świecie niemieckim artystą reggae. W szczególności ostatnie dwa albumy, nagrane przy udziale wielu gości z Jamajki, weszły do kanonu współczesnego roots reggae. Takie piosenki jak „Dem Gone", „Superior" i „Send A Prayer" stały się współczesnymi klasykami gatunku. W swoich piosenkach, szczycących głęboko odczuwalne prawdy, Gentleman wskazuje inną drogą, głęboko ludzką i duchową. Odnosi się to również do „Another Intensity" - Gentleman apeluje o większą wrażliwość wszystkich form ludzkiego poznania.

„Another Intensity" to Gentelman osiągający kolejny poziom. Jego muzyka i charyzmatyczne występy na żywo wzruszyły publiczność na całym świecie. Tego lata „Another Intensity" zostanie wydane w 16 krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, USA i Japonii. W pewnym sensie dwu i pół letni okres koncertowania promującego „Confidence" - który to czas, minął w mgnieniu oka - dał bogate owoce. "Nadszedł czas na nowy album. Niczego nie ustalałem, nie wiedziałem dokąd zmierzam. Nie odczuwałem jakiejkolwiek inspiracji. Byłem wyczerpany. Na początek wziąłem trzy miesiące wolnego, licząc, że głód i namiętność powrócą. Żyłem codziennym życiem, prawie wcale nie słuchając muzyki. Później poleciałem na Jamajkę, by szukać wewnętrznego zapału do robienia muzyki, takiego, jaki czułem w czasie nagrywania ‘Confidence'. Czułem, że będę potrzebował więcej czasu, że powinienem spędzić trzy miesiące w Afryce lub w Indiach, by znaleźć całkowicie inną inspiracją. I tak nagle minęło pół roku i znalazłem się w punkcie, gdy powiedziałem sobie ‘Nagraj po prostu album, by sprawdzić, co dostaniesz, zatrzymując się w razie zdenerwowania'.

Gentleman wyprodukował pierwsze riddimy na nowy album w swoim garażowym studio w Kolonii. Te utwory rytmiczne, z który powstały później piosenki „Evolution", „Tranquility" i „Rage And Anger" ewoluowały później we wschodnioniemieckim Leipzigu, gdzie mieszakają muzycy Far East Band, zespołu Gentlemana. Później wszyscy udali się do Hanoveru, do studia nagraniowego. Z pewnymi przerwami, Gentleman spędził w sumie pięć miesięcy na Jamajce nagrywając nowy album, podróżując tam i z powrotem między Kolonią i Kingston. Na Jamajce, polegał na swoich dobrych kontaktach z muzykami i producentami, z którymi od dawna się przyjaźni. gentleman_03.jpgThe Far East Band wraz z chórkami Mamadee, Blain i żony Gentlemana - Tamiki jest stałym towarzyszem koncertów, tras i nagrań w Niemczech. Jamajskim odpowiednik Far East Band składa się z the Firehouse Crew i chórku the Daffodils. Tacy producenci jak Bobby Digital, Steven Stanley czy Richie Stephens należą do wypróbowanych, którym Gentleman wierzy w ciemno i którzy pomogli w realizacji ambicji. Ale Gentleman wspiera też wschodzące talenty, jak młodego Jamajczyka Pedro, który wyprodukował „Pursuit Of Happiness".

Pow Pow i the Silly Walks Soundsystem to niemieccy przyjaciele Gentlemana od wielu lat, którzy również dołączyli raz jeszcze do sesji nagraniowych. Z powodu głęboko zakorzenionej i szeroko rozwiniętej infrastruktury, na płycie jest mniej gościnnych udziałów innych artystów. Pewnikiem było jednak, że Daddy Rings, który grał z Gentelmanem na wielu trasach i Jack Radics, którego album wkrótce wyda wytwórnia Gentremana - Bushhouse Music - wzięli udział w nagraniach. W końcu to nie tylko lata kwitnącej przyjaźni, ale i pokrewieństwa dusz. Ich twórcza praca często zawierała boską iskierkę. Tym razem wystąpili razem w trio w „Jah Love", doskonale się uzupełniając na różnych poziomach i tworząc zapewnienie wiary, które przekracza granice wyznania swoją sprzyjają duchową motoryką. Nadchodzi Diana King - niesamowita śpiewacza, której największym sukcesem był pochodzący z połowy lat 90. hit „Shy Guy". Po raz pierwszy ukazuje swój wysoce energetyczny soulowy głos tworząc kombinację z Gentlemanem w „Light Within". A „Lack Of Love" przedstawia Gentlemana wespół z geniuszem fanatycznego reggae - Sizzlą - który nagrał 40 albumów przez 12 lat.

Odwiedziny Sizzli w jego studiu okazały się niezapomnianą przygodą. Gentleman z radością przyjął zaproszenie od bardzo aktywnego muzyka do odwiedzin i połączenia sił w studio mieszczącym się gdzieś wysoko w jamajskich górach. Należy przy tym pamiętać, że podróżowanie po Jamajce może być dość niebezpieczne, a posiadłość Sizzli przypomina fortecę. Dla zadeklarowanego pacyfisty, takiego jak Gentleman, wzrost przemocy i stała obecność broni jest jednym z największych problemów Jamajki, szczególnie, że stoi to w całkowitej sprzeczności z pokojowym duchem Rastafari. „Za murami posiadłości znajduje się wąwóz z wąskim mostem nad nim. Dom znajduje się dalej, za gąszczem zarośli. Sizzla przedstawił mnie swojej matce i oprowadził po studio. Znajduje się tam gigantyczny ekran, na którym można obserwować cały kompleks. Nagrał część wokalną w dziesięć minut. W tym momencie, mogłem odczuć jego geniusz, to było wyczuwalne. Krótko zanim przyszedłem, skomponował nową piosenkę i zamierzał nagrać jeszcze jeden utwór w jednym z trzech studiów składających się na kompleks, między którymi stale krąży. Sizzla pracuje jak maszyna, ale jest kreatywnym człowiekiem, nigdy niepowtarzającym się. To naprawdę niesamowite".

Takie spotkania pozostają niezapomniane i są pomocnym doświadczeniem na drodze Gentlemana do artystycznej dojrzałości. Jego intencją jest stworzenie dzieła, które będzie pomagać innym ludziom również wzrastać do dojrzałości. "Jeśli chodzi o zawartość, niewiele się zmieniło od dziesięciu lat. Może jest trochę bardziej osobista, o związkach między ludźmi, nawet jeśli ciągle pojawiają się tematy uniwersalne. Następnym krokiem w tej ewolucji powinna być wielka zmiana duchowa. I dlatego stwierdzam w tej piosence: Nie gentleman_04.jpgobracamy się w kręgu, zmierzamy w określonym kierunku. To jest bardziej oświecone". Duchowe doświadczenia spotykające Gentlemana nie ograniczają się tylko do artystycznych, gdy jest na scenie lub w studio. "Gdy jestem z synem, spędzam z nim czas, to jest bardzo duchowe, ponieważ on ciągle jest tak blisko prawdy i mogę się nauczyć od niego tak wiele" mówi Gentleman z rozpromienioną twarzą. Spędza ze swoim 6-letnim synem tak wiele czasu, jak tylko jest to możliwe, gdy podróżuje się po całym świecie w imię reggae. Ma również bardzo dobry kontakt ze swoją 16-letnią córką Tamicą, szukając kontaktu z jej rówieśnikami, będąc ciekawym i otwartym na to co kieruje dziś młodzieżą.

Sam Gentleman wiele nauczył się od ojca, protestanckiego pastora. "Pamiętam, wszystkie te książki, które mieliśmy w salonie, większość z nich związana była z osobą Martina Luthera. Mój ojciec był oddany swojej pracy z całego serca i przekazał mi wiele dobrych rzeczy. Był moim nauczycielem religii w szkole, w bardzo ciekawy sposób prowadził lekcje. Nie chodziło o znanie wersetów z Biblii na wyrywki, ani o skupianie się na dogmatach. Był bardzo otwarty, może nie tylko chrześcijańsko, ale uniwersalnie. Gdy mówił o islamie, dzielił się wiedzą tak samo, jak mówiąc o chrześcijaństwie czy buddyzmie. Zawsze to w nim ceniłem". Dogmaty czołowych religii świata spotykają się z gorącą krytyką Gentlemana. "Wiem, że religie są korzeniami całego zła. Staje się to coraz jaśniejsze. Gdy spojrzymy na prowadzone dziś wojny, wszystkie opierają się na wierze religijnej, prowadzone są i imię Boga. Ludzie żyją dziś w stanie skrajnej iluzji. To balansowanie na linie - z jednej strony muszę powiedzieć, że religia jest najgorszym przekleństwem na ziemi, z drugiej - daje wielu ludziom energię i nadzieję. To bardzo trudne dla mnie także jako artysty. Dlatego zawsze mówię, że uważam religijność za piękną i owocną, ale religia, w sposób jaki jest praktykowana jest bezowocna i niebezpieczna".

Tak więc, Gentleman przykłada dużą uwagę do swoich tekstów, także jako środek przeciwstawiania się wspomnianym wyżej niebezpiecznym poglądom. Pozytywne reakcje na jego teksty, które są znane nawet w Rosji, Brazylii i Izraelu, przyznają mu rację. Jednakże nie ma chęci nawracania. "Dla mnie, album jest rodzajem terapii, formą zapisu. Czego szukam dla siebie i otaczającego mnie świata, to inna wrażliwość, co oznacza również walkę z powierzchownością i hipokryzją. Jeśli dzielimy się prawdą i doświadczeniem, doznajemy uczucia sensu i ochrony. Wiele tekstów powstało na bazie rozmów. "Przez pierwsze dwa miesiące na Jamajce, gdy były już gotowe pierwsze kawałki, nie spędzałem wiele czasu myśląc o pisaniu tekstów. Zamiast tego, dużo czytałem. Szperałem po książkach, czytałem. Za każdym razem, gdy znalazłem prawdę lub stwierdzenie, z którym mogłem się identyfikować, spisywałem je. Podkreślałem całe ustępy, przekształcałem je, aby pasowały do mojego kontekstu. Dużo czasu spędziłem w Port Antonio z Jack Radicsem. Razem czytaliśmy i omawialiśmy lektury, czasami filozofowaliśmy do rana". Chwile chwały z Jackiem Radicsem, który stał się rodzajem duchowego mentora dla Gentlemana, wpływając na głębię nowych tekstów. Spośród dzieł przeczytanych i omówionych przez dwójkę można wymienić The Mastery of Love by Don Miguel Ruiz, The Good Life by Charles Colson and Harold Fickett i autobiograficzną powieść "Shantaram" by Gregory David Roberts, Australijczyja, którego fascynujące życie oscylowało między zbrodnią a świętością, a wkrótce powstanie inspirowany nim film.

„Another Intensity" to jeden z tych albumów, z których ulubiona piosenka zmienia się przy każdym odsłuchaniu. Czasami rozrywająca energia przykuwa do Sizzli i Gentlemana w nie dającym spokoju „Lack Of Love"; czasami lekkość dźwięków gitary przyciąga do podnoszącej na duchu melodii „Pursuit Of Happiness". Siła melodii „Different Places", „Evolution" i „Tranquility" predesygnuje je do bycia przyszłymi klasykami. Już stały się pewnymi współrzędnymi na liście utworów wykonywanych na żywo. Ale są jeszcze niuanse powodujące, że „Another Intensity" to podróż pełna odkryć. Mogą to być nieodparte partie wokalne, łączące album niczym złota nitka, może też cudownie ciepła akustyczna gitara „Soulfood", umiejsocwująca melancholię piosenki w rzeczywistości world music.

Trochę dubu, sekcji dętej, nawet Brzmienia Hammonda. Tuzin złotych piosenek stanowi podstawę albumu, charakteryzuje je miękkość i opanowanie, które przekonują, że nikt i nic nie może wytrącić Gentlemana z wenętrzenej równowagi. Trzy lub cztery piosenki oparte na dancehallowych i hip-hopowych riddimach dodają albumowi świerzości. „Soulfood" i „Mount Zion" zostały wyprodukowane przez kolońskiego producenta hip-hopowego Benny Blanco, młodego artystę, o którym jeszcze usłyszycie w przyszłości.

Oczekuje się, że „Another Intensity" spotka się z jeszcze szerszym echem niż jego poprzednik. gentleman_05.jpgW czasie trasy „Confidence", Gentleman zagrał wiele spektakularnych koncertów, na przykład za rogatkami Kasablanki, przed tysiącami muzułmanów lub w Surinamie, niewielkim państwie w Ameryce Środkowej, gdzie otrzymał eksportę należną oficjalnym gościom państwa. To surrealistyczne doświadczenie zostało wzmocnione przez przyjęcie 15 tysięcy widzów, śpiewających gorączkowo razem z nim. Jednakże żaden występ nie były tak stresujący jak na Summer Jam Festival nad jeziorem Fühlinger w Koloni, jego mieście rodzinnym. Gdy był małym chłopcem, pływał w tym jeziorze. Również tu, rozpoczęła się jego kariera artysty reggae. W tym roku, na liście wykonawców jest wiele jamajskich gwiazd, nie tylko Gentleman jest na awiszu, można wręcz uznać go za dobrego ducha festiwalu, który można potraktować jako zwracający uwagą na niego, jeszcze przed wydaniem „Another Intensity". Duże turne po Niemczech jest zapowiadane na jesień, w przyszłym roku planowana jest światowa trasa, mająca promować nowy album. W jego trakcie zrealizowany zostanie album koncertowy. Oprócz USA, koncertowy planowane są w Senegalu, Gambii, Japonii, Ameryce Południowej. "Potem, późnym 2008 roku, lub wczesnym 2009, będę mógł w końcu odprężyć się całkowicie, powoli przygotowując nowy album. Z innym spokojem we mnie". Inny spokój i świadectwo, nie powinny być zbyt trudne dla Gentlemana do zdobycia. W końcu, słowa mądrości i wnikliwości wiążące się z jego wyróżniającym się, spokojnym, gardłowym głosem są najlepszą wskazówką.

Płyty, albumy

Albumy / płyty artysty Gentleman (Tilman Otto). Sprawdzisz tutaj dyskografię wykonawcy i będziesz zawsze na bieżąco z zapowiedziami i nowościami muzycznymi.
New Day Down
New Day Down Gentleman
Premiera: 2013-04-18
Ocena:
Diversity Live
Diversity Live Gentleman
Premiera: 2011-05-06
Ocena:
Diversity
Diversity Gentleman
Premiera: 2010-04-01
Ocena: 2.5
Another Intensity
Another Intensity Gentleman
Premiera: 2007-08-24
Ocena:
Zobacz również
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!