Wywiady - Muzyka

Wojtek Wojda: Wychowałem się jako fan muzyki

2009-03-04 10:52:18
 Wojtek Wojda - lider zespołu Farben LehreJest organizatorem ogólnopolskiej trasy Punky Reggae Live, istniejącej od 2004r. Poza tym to lider, wokalista i tekściarz zespołu Farben Lehre. O swoich pierwszych kontaktach z muzyką, tworzeniu nowego zespołu, Sex Pistols i kaktusach opowiada Wojtek Wojda.

Anna Kensoń: Jak to się stało, że w ogóle zacząłeś się zajmować muzyką? Co cię pchnęło w jej stronę? Ponad 20 lat na scenie muzycznej z Farben Lehre, wcześniej inne historie…

Wojtek Wojda: Od 15 roku życia zacząłem się mocno interesować muzyką, wtedy to pierwszy raz byłem na koncercie, konkretnie grupy Maanam. Później w Polsce odbywało się wiele różnego rodzaju imprez, z czasem zacząłem jeździć poza granice swojego miasta, min. do Warszawy czy Opola. Generalnie można powiedzieć, że wychowałem się jako fan muzyki i nie ukrywam, że interesowałem się tym bardziej niż przeciętny fan, czyli zacząłem śledzić historię zespołów, docierać do różnych nagrań, a w tamtym czasie – jak wiadomo – nie było łatwo o takie rzeczy. A dlaczego sam zacząłem tworzyć muzykę? W podstawówce słyszałem pierwsze opinie, że potrafię śpiewać, więc stwierdziłem, że warto spróbować, skoro przy okazji muzyka tak mnie fascynuje.

AK: Porównując pierwsze płyty Farbenów z kolejnymi można zauważyć, że wiele się zmieniło odkąd zaczynaliście, przede wszystkim chodzi mi o brzmienie. Moim zdaniem teraz czuć więcej reggae…

WW: Faktycznie wielu ludzi twierdzi, że FL kiedyś grało ostro, czadowo, a teraz spokojniej i lżej, bo jest więcej reggae. Ja totalnie się nie zgadzam z takim stwierdzeniem, bo ono nie ma w ogóle pokrycia w rzeczywistości. Reggae pojawia się w odpowiedniej proporcji, zdecydowanie więcej jest ostrych dynamicznych kompozycji. Kto ma jakieś wątpliwości – odsyłam do naszej dyskografii i jeśli starsze płyty „My Maszyny” czy „Bez Pokory” są ostrzejsze niż „Snukraina” i „Farbenheit” to mi tutaj na ręku wyrośnie kaktus;) FL ewoluowało w takim kierunku, że my (o czym mało kto wie) zaczynaliśmy jako zespół nowofalowy i to było raczej spokojne, klimatyczne granie. Natomiast czemu zaczęliśmy częściej sięgać po rytmy reggae? Wydana w 1996 roku „Zdrada” była optymalną płytą, jeśli chodzi o ostre, stricte punkowe granie, dlatego stwierdziliśmy, że należy zacząć szukać trochę w innym kierunku. Tak to bywa z artystami, że w pewnym momencie dochodzi się do wniosku, że już więcej w danym gatunku po prostu się nie osiągnie.

AK: A jeśli chodzi o inspiracje muzyczne? Często w Twoich wypowiedziach pojawia się nazwa Sex Pistols...

WW: Nie byłoby FL, gdyby nie takie zjawisko kulturowe jak Sex Pistols. To jest zespół, który wskazał mi drogę do takiego, a nie innego postrzegania muzyki i tekstów, jakie prezentujemy od lat. Pistolsi byli niepokornym dzieckiem brytyjskiej muzyki, zaś FL to niepokorny „bękart” polskiej sceny. Jesteśmy wierni hasłu rzuconemu na naszej pierwszej płycie czyli „Bez Pokory”. Co do inspiracji to zależy od okresu działalności zespołu... Na pewno wymienić należy The Cure (początki), The Exploited (lata 90-te), The Cult (lata 90’te), Green Day, a z polskich Klaus Mitffoch, Kult czy T. Love. Jednak muszę stanowczo zaznaczyć, że potrafimy zachować niezbędny dystans pomiędzy tym, czego słuchamy, a tym, co na co dzień gramy.

AK: Teraz trochę z innej beczki. Jesteś głównym organizatorem ogólnopolskiej trasy Punky Reggae Live. Na jakiej zasadzie dobierasz zespoły do współpracy?

WW: Jak bym miał zaprosić wszystkie kapele, które szanuję, to na każdym PRlive grałyby nie trzy formacje, a trzydzieści trzy. Faktycznie na trasie nie może znaleźć się zespół, z którym nam się źle współpracuje, albo z którym mamy kiepskie relacje, bo jednak wspólnie spędzamy ze sobą dziewięć weekendów... Projekt nazywa się Punky Reggae live, więc to obliguje nas do tego, by zapraszać kapele, które grają muzykę Z OKOLIC punka i reggae. Zaznaczam, z okolic, bo na trasie z reguły nie ma typowo punkowych czy reggae’owych zespołów. Nie ma i nie zanosi się na zmiany. PRlive to szersze hasło, jesteśmy przeciw sztucznym podziałom. Wokół punka kręci się też taka muzyka jak new wave czy hardcore, a wokół reggae chociażby ska i ragga. Nie przewiduję w przyszłości daleko idących eksperymentów, więc nie będzie rewolucji z pojawieniem się jakiegoś metalowego składu na całej trasie czy zespołów jazzowych. Trzecim, nie mniej ważnym kryterium, jest fakt, że PRlive jest przedsięwzięciem samo-finansującym się... Skład musi być na tyle atrakcyjny, że potencjalni słuchacze zechcą przyjść na koncert i kupić bilet, bo bez tego trasa padnie w ciągu tygodnia.

AK: Trasa ma pewną formułę: FL, dwie kapele i jeden gość. W tej kwestii nic się nie zmieni?

WW: Tego trzymamy się od początku i nie zamieramy tego zmieniać. Aczkolwiek może się w końcu zdarzyć, że nazwa „Farben Lehre” na trasie nie padnie. Intensywnie myślimy o założeniu drugiego projektu muzycznego i być może w którejś edycji to on wskoczy w miejsce FL.

AK: Dlaczego nowy projekt? Skąd ten pomysł?

WW: My sobie zdajemy sprawę, że gramy po sto koncertów rocznie i w pewnym momencie może dojść do takiej sytuacji, że będziemy tym już po prostu znużeni. Nie tylko fizycznie, ale jednocześnie stwierdzimy, że staje się to zbyt powtarzalne... Jak się po raz pięćsetny wykonuje dany utwór to można wyczuć pewne zmęczenie organizmu. Póki co nas to nie dotyka, granie sprawia nam dużą radość, ale liczymy się z taką ewentualnością, że tak się może zdarzyć, no i wtedy niezbędny będzie drugi projekt muzyczny. Kiedyś myśleliśmy, że będzie to Ferajna, ale stwierdziliśmy, że to nie jest muzyka, która nas kręci...

AK: Uchylisz rąbka tajemnicy odnośnie tego projektu? Zawiesicie działalność FL? Będziecie występować pod dwoma nazwami? Jaki jest skład? Co będziecie grać?

WW: Nazwę już mamy i nie będzie ona bardzo odbiegała od „Farben Lehre”, bowiem aktywnie uczestniczyć w nim będą wszyscy muzycy FL. Oprócz tego w składzie pojawi się Sebastian Stańczak z zespołu Strajk oraz klawiszowiec Habakuka – Marek Makles. Jeśli chodzi o brzmienie, to ostatnio przyinspirowałem się motywami orientalnymi, czyli orient plus wcześniejsza fascynacja reggae stworzy nowy projekt. Myślę, że to będzie swoiste novum na polskiej scenie, takiego czegoś jeszcze chyba nikt nie wymyślił, a my sobie kombinujemy, żeby to zrobić. Jest już nazwa, tytuł płyty, reggae’owe kawałki zapożyczone od Farbenów na „dobry start”, skład, pomysł na granie i co jeszcze mamy? Dobre chęci 

Rozmawiała Anna Kensoń

Fot: Tomasz Ząb


Słowa kluczowe: Farben Lehre,Wojtek Wojda, koncerty, Punky Reggae Live 2009, reggae, punk rock
Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
album Pryzmat
O premierze debiutanckiej płyty "Pryzmat" oraz ważnych aspektach muzyki pop z Agatą Gołemberską [Wywiad]

Rozmowa o pracy przy nowej płycie, zadaniach muzyki pop, owocnej pracy w czasach pandemii oraz muzycznych inspiracjach artystki.

Zobacz również
Ostatnio dodane