Udany powrót Ska-P
2009-01-19 15:42:37Po wydaniu koncertówki "Incontrolable" w 2004 i występie w Argentynie 12 października 2005 Ska-P postanowiło zawiesić działalność. Nigdy nie mówili, że to decyzja nieodwołalna, ale można było się spodziewać, że muzycy - zaangażowani w inne projekty (The Locos, No-Relax) - nieprędko zejdą się znowu razem. Tymczasem, niemal równo 3 lata po ostatnim koncercie, pojawiła się nowa płyta Hiszpanów - Lágrimas y Gozos (Łzy i radość).
Chyba nikt nie spodziewał się po nowej płycie Ska-P muzycznego wstrząsu. Bo i jakikolwiek wstrząs, jeśli gra się muzykę ska, jest przecież niemożliwy. Mimo wszystko trochę obawiałem się tego albumu. Que Corra La Voz, ostatni do tej pory studyjny krążek Hiszpanów z 2002, trzymał w końcu wysoki poziom.
Na okładce Lágrimas y Gozos tradycyjnie już pojawił się kot Lopez, maskotka zespołu. Wraz z dźwiękami otwierającego album "Ni Fu Ni Fa" można odetchnąć spokojnie - to ciągle stare, dobre Ska-P. Charakterystyczny głos Pulpula, dęciaki, proste, ale niezwykle trafne solówki Joxemi - zdecydowanie nie ma na co narzekać. Warto też wyróżnić pojawiające się gdzieniegdzie w tle harmonie wokalne. I wcale nie jest tak, że Lágrimas y Gozos to jakaś wyjątkowo wybitna płyta - jest też niestety trochę mielizn (zaryzykowałbym stwierdzenie, że najwięcej w dotychczasowej dyskografii Ska-P). Przykładem jest choćby singlowe "Crimen Sollicitationis", opowiadające o Watykanie zacierającym ślady seksualnych nadużyć. Nowy krążek Ska-P jest pełen dobrych numerów (jak choćby "Wild Spain" czy "Gasta Claus"), ale o hitach takich jak "Cannabis" czy "Kasposos" nie ma mowy. Kolejnym singlem z pewnością mogłaby być "La Colmena" z samplami głosu Nicolasa Sarkozy'ego. Nie tylko dlatego, że teraz modnie jest być anty w stosunku do polityków (zresztą, to zawsze działało), ale głównie z tego powodu, że brzmi to po prostu dobrze.
Można się zżymać, że 40-latkowie ze Ska-P brzmią śmiesznie, mówiąc jeszcze o jakiejś rewolucji i starając się być sumieniem świata. Nie o to chyba jednak w tym wszystkim chodzi - ważna jest energia, którą będzie można zobaczyć już 10 lutego w Pradze, gdzie Ska-P zagrają jeden z koncertów trasy promującej Lágrimas y Gozos.
Najnowsza, siódma studyjna płyta autorów "Cannabis" nie jest arcydziełem. Ale raczej nie w tych kategoriach należy ją rozpatrywać, bo to po prostu 50 minut dobrej zabawy bez żadnego zadęcia. Legalegalización !
Michał Przechera