Sentymentalna "Podróż na Wschód"
2012-12-01 13:22:30Roszady personalne (odejście sekcji - Krzyżyka i Kmiety) i tragedia (śmierć starego-nowego perkusisty Stopy) sprawiły, że na premierowy materiał Armii musimy jeszcze trochę poczekać. Tomasz Budzyński zadbał jednak, żeby to czekanie umilić - w ubiegłym roku wydał autobiografię "Soul Side Story" oraz nakręcił kolejowo-bajkowy film "Podróż na Wschód". Płyta zatytułowana identycznie jak film oraz jeden ze starych przebojów Antiarmii to godzinna wędrówka po jej historii i zarazem zbiór nagranych na nowo piosenek zespołu dowodzonego przez Budzego.
Przekrój utworów jest bardzo szeroki - znajdziemy kawałki zarówno z pierwszej płyty ("Saluto" czy "Aguire"), jak i z wydanego w 2009 roku "Freaka". Aranżacje nie różnią się radykalnie od swoich kanonicznych wersji, jednak zupełnie inna jest przestrzeń utworów - otrzymujemy mijające za oknami pociągu górzyste krajobrazy bardziej niż wbijającą w glebę ścianę dźwięków. Tomasz Budzyński świetnie odnalazł się wokalnie (imponujący jest progres tego przecież doświadczonego muzyka w ostatnich latach) w nowych wersjach, przez co otrzymujemy zupełnie nową jakość zamiast kserowania samego siebie. Armia brzmi bardzo świeżo i różnorodnie - słychać to chociażby w kolejowym przejściu z akustycznej, płynącej wersji "Gdzie ja tam będziesz Ty" w bliskie oryginałowi, miażdżące bębnami Stopy "Popioły".
Wielkie brawa dla pojawiającego się w niektórych utworach wokalisty grupy The Soundrops Gerarda Nowaka, który do anglojęzycznych coverów piosenek Armii ("Skończyłem rozpoczynaj" czy "Parowóz nr 8", w którym brzmi jak sam Nick Drake) wprowadza klimat z przecięcia psychodelii wczesnych Floydów i liryzmu Simona i Garfunkela.
Na płycie pojawiają się muzycy grający w różnych okresach Armii (między innymi Merlin, Michał Grymuza, Banan, Beata Polak, Stopa - długo by wymieniać). To wyraźnie pokazuje, że Armia bardziej jest stanem umysłu niż schematycznym zespołem sztywno zamkniętym w swoich ramach.
Tomasz Budzyński w wywiadach często podkreślał swoje zamiłowanie do pociągów i śmiało można powiedzieć, że słychać to w ścieżce dźwiękowej do jego filmu. Wszyscy, którzy widzieli "Podróż na Wschód" zapewne potwierdzą, jak naturalnie wyglądała Armia grając na przeróżnych zapomnianych najczęściej stacjach kolejowych czy parowozowniach. Szkoda, że takie atrakcje nie są normą na polskiej kolei.
Obecność zmarłego w ubiegłym roku Piotra Żyżelewicza dodaje ścieżce dźwiękowej z filmu Budzego prawdziwie metafizycznego charakteru. Niezwykle symboliczne jest też zdjęcie we wkładce, na którym Stopa wydaje się skręcać w strone stojącego na peronie pociągu.
"Podróż na Wschód" to płyta głównie dla miłośników Armii. Choć na pierwszy rzut oka może zdawać się jedynie albumem z autocoverami, wgłębienie się w temat (obejrzenie filmu i przeczytanie "Soul Side Story") pozwoli spojrzeć na to wydawnictwo z zupełnie innej perspektywy. "Podróż na Wschód" to bardzo dobra nostalgiczna jesienno-zimowa płyta, co nie zmienia faktu że to głównie zaostrzenie apetytu przed premierowym materiałem Armii.
Michał Przechera (michal.przechera@dlastudenta.pl)