Refleksyjno - wybuchowy "Gospel"
2007-12-24 09:54:35Najnowsza płyta Lao Che „ Gospel" to kompilacja wielu gatunków muzyki i niezwykła dynamika „bijąca po uszach" od pierwszego utworu.
Na krążku „Gospel" zagościła zupełnie inna muzyka i „o niebo" lżejsza niż na dwóch poprzednich płytach Lao Che - „Gusła" i Powstanie Warszawskie".
Gospel to mnogość różnych brzmień od rocka (lata 70) przez muzykę ludową, gitarową, aż po spiritual... Jest w tej płycie jakaś magia i wzniosłość. Dotyczy to przede wszystkim warstwy tekstowej, a trzeba przyznać, że nie jest ona łatwa. Słowa są trudne i głębokie; z jednaj strony można bawić się beztrosko przy „Gospel", jednak z drugiej strony to muzyka pełna refleksji, wiary i przesłania. Nie bez znaczenia jest z pewnością tytuł płyty, bowiem Gospel to przecież muzyka chrześcijańska z mocnym argumentem jakim jest religia. Tytuły utworów „ Drogi Panie, „Bóg zapłać" czy „Paciorek" mówią same za siebie. Kawałki te są jak „lustro" bowiem pokazują nam nasze odbicie, nasze zachowanie.
Przez blisko dekadę formacja Lao Che wypracowała sobie swój oryginalny styl grania, jakiego wcześniej w kraju nad Wisłą i Odrą nie było. Z pewnością chłopaki z Płocka są alternatywą w polskiej muzyce robiąc coś z planem i mając zawsze mocny, aczkolwiek czasami metafizyczny punkt odniesienia...
Minusem tej płyty jest jej opakowanie! Nieporęczne i nasycone obrazkami, książeczkami. Porażka!
Na krążku „Gospel" zagościła zupełnie inna muzyka i „o niebo" lżejsza niż na dwóch poprzednich płytach Lao Che - „Gusła" i Powstanie Warszawskie".
Gospel to mnogość różnych brzmień od rocka (lata 70) przez muzykę ludową, gitarową, aż po spiritual... Jest w tej płycie jakaś magia i wzniosłość. Dotyczy to przede wszystkim warstwy tekstowej, a trzeba przyznać, że nie jest ona łatwa. Słowa są trudne i głębokie; z jednaj strony można bawić się beztrosko przy „Gospel", jednak z drugiej strony to muzyka pełna refleksji, wiary i przesłania. Nie bez znaczenia jest z pewnością tytuł płyty, bowiem Gospel to przecież muzyka chrześcijańska z mocnym argumentem jakim jest religia. Tytuły utworów „ Drogi Panie, „Bóg zapłać" czy „Paciorek" mówią same za siebie. Kawałki te są jak „lustro" bowiem pokazują nam nasze odbicie, nasze zachowanie.
Przez blisko dekadę formacja Lao Che wypracowała sobie swój oryginalny styl grania, jakiego wcześniej w kraju nad Wisłą i Odrą nie było. Z pewnością chłopaki z Płocka są alternatywą w polskiej muzyce robiąc coś z planem i mając zawsze mocny, aczkolwiek czasami metafizyczny punkt odniesienia...
Minusem tej płyty jest jej opakowanie! Nieporęczne i nasycone obrazkami, książeczkami. Porażka!
Jan Kos
Słowa kluczowe: Lao Che " Gospel" Recenzja