Wywiady - Muzyka

Patrycja Kosiarkiewicz specjalnie dlaStudenta.pl

2006-01-22 00:00:00
 

Jedną z gwiazd tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy we Wrocławiu była Patrycja Kosiarkiewicz. Artystka pop-owa, która zasłynęła takimi hitami jak „Radosny” czy „Jak ja wierzę” – do dziś nie schodzą z radiowych playlist. W październiku zeszłego roku, po blisko siedmioletniej przerwie, wydała nową płytę „Rocznik ‘72”. Od 16 stycznia w niektórych stacjach radiowych można usłyszeć drugi singiel promujący ten krążek (o takim samym tytule jak płyta). Artystka niesamowicie sympatyczna, która niewątpliwie ma własne spojrzenie na świat – i co ważniejsze – potrafi o tym spojrzeniu wiele powiedzieć. Miałem okazję porozmawiać z Patrycją zaraz po jej występie na wrocławskim Rynku - o podejściu do życia, horoskopach, artyzmie, no i o jej nowej płycie!

Marcin Owczarek: Zacznę może trochę nietypowo... bo ogólnie: czy uważasz siebie za gwiazdę polskiej muzyki ?

Patrycja Kosiarkiewicz: (lekki śmiech) Uważam siebie za artystę. Chociaż czuję, że muszę to jeszcze udowodnić i oby udało mi się to w tym roku. (chwila zastanowienia)

M.O.: Trudne pytanie, nie?

P.K.: Nie, nie… Gwiazdorstwo kojarzy mi się z patrzeniem na innych z góry, z byciem …. (znów chwila zastanowienia..)

M.O.: ..wyniesionym? Odizolowanym?

P.K.: ..Hmmm. Tak. Ja jestem jak najbardziej zintegrowana z światem, gwiazdorstwo nigdy mi nie groziło, nie mam go w charakterze.

M.O.: To czy w takim razie czujesz się osobą rozpoznawalną?

P.K.: Zdarza się, że ludzie mnie rozpoznają. Mimo, że trochę mnie nie było. Ostatnie moje wydawnictwo pochodzi sprzed 7 lat! Sama w to nie wierzę! Dwie piosenki „Jak ja wierzę” i „Radosny” weszły na stałe playlisty wielu rozgłośni i to spowodowało, że byłam obecna duchem, ludzie o mnie nie zapomnieli. W każdym razie nie wszyscy. I w wielu sytuacjach zdarzało mi się być rozpoznaną – np. na poczcie albo w urzędzie. Przyznaję, że ma to swoje plusy. Jesteś ze specjalną atencją traktowany, czasem możesz załatwić coś poza kolejką. (Tu Patrycja się uśmiecha) Natomiast... Hmmm.. Wiesz co? Mnie generalnie nie rajcuje sława. Ostatnio pytałam samą siebie, co jest mi potrzebne. I chyba to, czego obecnie potrzebuję – to szacunek i docenienie. Dlatego na początku powiedziałam, że czuję się artystą. Czuję swój potencjał. Potencjał, który nie eksplodował, ale iskrzy.

M.O.: A może jest to też po części sprawa podejścia samej do siebie? Sama mówisz – cytuję wypowiedź z twojej strony – „duże sukcesy psują ludzkie charaktery”.

P.K.: Nie wiem czy tak się dzieje co do zasady. Znam wiele przemiłych osób, które są bardzo znane i naprawdę nie sądzę, żeby były zepsute. Chociaż wiesz...to wszystko jest bardzo względne, bo zawsze oceniamy ludzi tylko po pozorach. Natomiast mnie naprawdę sukces w znaczeniu wielkiej medialności, wielkiego rozgłosu, w tym znaczeniu w jakim to się w tej chwili odbywa w Polsce, nie kręci. Dlatego, że to wszystko jest takie bardzo jednorazowe. A mnie zależy na pewnej...

M.O.: ...marce?

P.K.: Tak, tak... Marka to dobre słowo. Na marce, która za tym wszystkim stoi. Na budowaniu spójnego wizerunku.

M.O.: Zostańmy przy tematyce gwiazd. Ale gwiazd w ujęciu astrologicznym. Pierwsza wiadomość, na twojej stronie głównej to przepowiednia wróżki. Nie wiem.. masz może jakieś uprzedzenia? Przywiązujesz uwagę do horoskopów, do astrologii?

P.K.: Nie... nie przywiązuję szczególnej uwagi do astrologii. Od czasu do czasu czytuję horoskopy, choć ostatnio w ramach walki z nawykami rzadko. Astrologia to wiedza empiryczna. Żadne tam zabobony. Po prostu czytanie z kart przeznaczenia. Są osoby, które mają rozmytą zasłonę między materią a sferą duchową i używają szóstego zmysłu, niedostępnego dla większości. Czy horoskopy nie stają się samosprawdzającą przepowiednią? Pewnie tak. Dlatego nie przywiązuję się do nich. Choć przyznam, że w związku nadejściem nowego roku nie mogłam się powstrzymać, żeby nie poczytać sobie, co też mi los przyniesie.

M.O.: Zauważyłem, że masz chyba strasznie luźne podejście… Luźne podejście do siebie, do otaczającego cię świata. Trochę optymistycznie, trochę z przekąsem, ironizując, prześmiewając… Czyżby optymizm był lekiem na całe zło? Sposobem na życie?

P.K.: Wiesz co… Tak, jestem optymistką, ale w pewnym sensie jest we mnie też dużo bólu. Nie jestem typem co to chodzi cały dzień „uhahany”. Myślę, że jest to po prostu… realny optymizm. O! Realny optymizm. Staram się żyć świadomie, określić punkt, w którym się znajduję– staram się poznać siebie. Tak naprawdę uważam, że jest to zadanie każdego człowieka – poznanie siebie – takie dogłębne i prawdziwe, bycie szczerym wobec samego siebie. W jednym z felietonów na mojej stronie piszę o księdzu Kubku – który mieszka tu w pobliżu (Jelenia Góra). On pisze piękne felietony do „Nowin Jeleniogórskich”. Podarował mi wydanie książkowe tych felietonów, gdy byłam na urlopie w Michałowicach . I właśnie jeden z felietonów jest temu poświęcony, żeby być szczerym wobec samego siebie. To jest bardzo ważna rzecz, bardzo chrześcijańska i mądra rzecz.
Nad wejściem do świątyni w Tebach wisiał napis „człowiecze poznaj samego siebie”. Rzecz to niełatwa, bo każe zejść w głąb podświadomości i zobaczyć to wszystko, co się tam znajduje. Taka konfrontacja może okazać się bardzo bolesna. Ale to jest właśnie rozwój, akceptacja własnej niedoskonałości, która w rezultacie przekłada się na dogłębną zmianę… to się jakoś dzieje samo, rzeczy się rozwiązują… No ale zapuszczamy się w rejony filozoficzne…

M.O.: No właśnie. Dużo jest na twojej stronie opisów filozoficznych i takiego filozoficznego podejścia do życia. W ogóle dużo opisujesz życia na swojej stronie. Lubisz po prostu opisywać? Strona i blog są bardzo rozwinięte. Dużo jest na nich informacji - takich od siebie, takich jakiś filozoficznych przemyśleń, spostrzeżeń, uwag. Lubisz opisywać życie? Czy…

P.K.: …Ja w ogóle bardzo znajduje się literacko. Lubię bardzo ! Jestem na etapie odkrywania swojego stylu. Właściwie to dopiero zaczynam się rozkręcać.. I sprawia mi to wielką frajdę!
Sam pomysł, żeby pisać wziął się stąd, że chcieliśmy odróżnić naszą stronę od jej podobnych. Artyści na ogół nie uprawiają radosnej działalności literackiej. A ja tak! Jeśli chodzi o filozoficzne podejście do życia – domorosły ze mnie filozof. Generalnie, naprawdę to poznawanie siebie – bo wrócę do tego – powoduje, że inaczej patrzy się na to, co dzieje się wokół. Na życie… na ludzi… na sytuacje…Na mojej stronie umieściłam swoje motto życiowe: „Wszystko co potępiamy u innych znajdziemy we własnej duszy”. Seneka. Dobrze jest o tym pamiętać, szczególnie, gdy coś nas wkurza. Mnie się ostatnio to często zdarza, nie wiem, jakieś pokłady agresji się we mnie uaktywniają. W każdym razie, gdy się o tym pamięta, od razu człowiek nabiera dystansu. Wszyscy zostaliśmy wychowani w chrześcijaństwie, które ma tyle interpretacji, ile wyznawców.. A dla mnie to jest największa rzecz – miłość do Boga i miłość do ludzi. Niestety ciągle nie zrealizowana.

M.O.: Może tą miłość (po części) odkrywa się na przykład dzisiaj. Przy okazji takiej imprezy jak dziś - Wielka Orkiestra, serduszka, uśmiechy na twarzach... Czy to takie przyszywane?

P.K.: hmmm... jest idea, której mogę służyć. To jednoczy ludzi. Mimo to, działalność charytatywna to środek doraźny, aspiryna duchowa. Mówi się, że jak naprawisz z jednej strony, to popsujesz z drugiej. Dwa bieguny. Dobro ma na drugim biegunie zło, więc ja bym była bardzo ostrożna z jednoznacznym ocenianiem zjawisk. Tu mamy konkretne rezultaty. 40 milionów PLN na zakup medykamentów. Z drugiej strony nasz zawód – możemy się tu pojawić, no i jest to dla nas jakaś promocja. Nie oszukujmy się. Sam rozumiesz, że nic nie jest tylko białe albo tylko czarne.

M.O.: ...no tak – wymieni się nazwisko w mediach, ukaże zdjęcie, wywiad zostanie przeprowadzony...

P.K.: Otóż to!

 

 

M.O.: No to może teraz powrócę do ostatniej płyty. Na naszym portalu nie mieliśmy jeszcze okazji jej opisywać. Jak byś określiła „Rocznik ‘72”?

P.K.: (chwila zastanowienia) Na pewno jest to płyta różnorodna. Na pewno jest to płyta popowa. Różnorodność objawia się przede wszystkim w aranżacjach. Ich autorem jest Paweł Skorupka. Świetny człowiek, zdolny muzyk. On czuje światowe trendy, ja jestem troszeczkę z innej bajki. Na „Roczniku” znajdziesz brzmienia lat siedemdziesiątych, smaczki klubowe, elementy etniczne, które uwielbiam. Na pewno są to dobre piosenki w sensie kompozycji, myślę, że mają ciekawe teksty; historie. Teksty o moim życiu, o tym, co się w nim przydarzyło. Nie ukrywam, że jestem osobą po przejściach. Zresztą kto dziś nie jest? Dużo rzeczy działo się w moim życiu, dużo doświadczeń… to wszystko jest opisane. Czasami stosuję zgrabny wybieg i opowiadam historie, które są parafrazą autobiograficzną. Pojawiają się bohaterowie mojej wyobraźni, którym wkładam w usta moje słowa.

M.O.: Może dlatego ta aż siedmioletnia przerwa?

P.K.: Czy ja wiem? Tak się po prostu złożyło. Czas leci tak szybko, że ani się człowiek nie obejrzy, a siedem lat mija, właściwie nie wiesz kiedy. Poza tym wcześniej nie byłam gotowa. Doświadczałam życia. Tak naprawdę dopiero teraz – dosłownie w ostatnich miesiącach wiele rzeczy znowu się „przemieliło” i zaczynam robić nową płytę, z której, myślę, będę bardzo dumna. Mam nowy zespół, cudowni ludzie, z którymi naprawdę się świetnie rozumiemy, dobrze nam się pracuje – jestem pełna nadziei, że to wszystko będzie zmierzało ku …. hmmm…

M.O.: …ogólnemu sukcesowi?..

P.K.: …nie, nie… nie ogólnemu…

M.O.: …ale nie takiemu medialnego, komercyjnego… ale osobistego…

P.K.: ..wiesz co… takiej samorealizacji, dogłębnej samorealizacji.
Natomiast „Rocznik ‘72” jest ważną płytą, bo to nią wróciłam na rynek, przypomniałam się publiczności. Singiel stał się dosyć popularny, może nie niesamowicie, ponieważ nie grała go „Zetka” i „RMF” – co marketingowo życia nam nie ułatwia. Natomiast jest grany w wielu rozgłośniach – lubi go „Trójka”. Teraz wchodzi nowy singiel - tytułowy„Rocznik ‘72”. Działamy cały czas. Tak naprawdę to kawał dobrej – śmiejemy się - nikomu niepotrzebnej roboty, wykonaliśmy. I tu znowu motyw przewodni powraca - mam szczęście do ludzi. Pracuję z świetnymi managerami, mamy świetną atmosferę, flow. Płytę promujemy sami, dystrybutorem jest POMATON, więc całą tą pracę wykonują ludzie, którym bezpośrednio na tym zależy. I to jest naprawdę fantastyczna sprawa! Taki rodzaj wspólnoty. Nie dorabiamy do tego jakiejś specjalnej ideologii – ale jest to uczenie się czegoś nowego. To jest naprawdę nowe doświadczenie dla mnie. To także powód, dla którego ta płyta jest dla mnie tak ważna.

M.O.: W międzyczasie wspominałaś coś o nowej płycie… Możesz coś zdradzić? Czy dzieli nas od niej jeszcze zbyt odległy okres czasu?

P.K.: Pracujemy nad nią bardzo intensywnie w tej chwili. Mogę powiedzieć, że nowa płyta, tak myślę, ukaże się jesienią i… i zrobiliśmy już sześć utworów. Jeszcze nie mam napisanych tekstów, ale piosenki są. Przygotowujemy się do działalności koncertowej, zrobiliśmy fantastyczne wersje piosenek z mojego repertuaru – bo przecież płyty już cztery wydałam.

M.O.: I to będą klubowe wersje?

P.K.: Nie klubowe w sensie brzmień tanecznych, ale w sensie akustyczno - rokowym. Ale nie takie rockowe … (w tym Patrycja wykonała ruch „gry na gitarze a’la metalowiec”). Po prostu bardzo żywe, bardzo fajne – mnie się bardzo podobają. I to też będzie jakaś zupełna nowa jakość dla mnie, bo my zawsze „odtwarzaliśmy” materiał płytowy na żywo, graliśmy podpierając się troszeczkę minidisc’iem, jako że moje płyty są bardzo studyjne. Teraz mamy skład tradycyjny: bas, bębny, gitara i instrumenty klawiszowe i stąd pomysł na przyjazne koncertom wersje. Bardzo jestem ciekawa, co z tego wyniknie… bo wiesz, bardzo mi zależy na marce koncertowej. To co nam teraz wychodzi na próbach jest troszkę inne, jest bardziej improwizowane niż odtworzone. Jest w tym dużo duszy, chwili, emocji. Myślę, że możemy być bardzo interesującym zespołem koncertowym.

M.O.: No to z całego serca życzę powodzenia.

P.K.: Bardzo dziękuję. I zapraszam na koncerty!

M.O.: Dziękuję za rozmowę

P.K.: Ja również, było mi bardzo miło.


Marcin Owczarek
marcin.owczarek@dlastudenta.pl

foto: Patrycja Kosiarkiewicz

Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
album Pryzmat
O premierze debiutanckiej płyty "Pryzmat" oraz ważnych aspektach muzyki pop z Agatą Gołemberską [Wywiad]

Rozmowa o pracy przy nowej płycie, zadaniach muzyki pop, owocnej pracy w czasach pandemii oraz muzycznych inspiracjach artystki.

Zobacz również
Ostatnio dodane