„Jam jest artysta, odrzucam schematy”- Maleńczuk
2008-04-07 10:50:24Macieja Maleńczuka można za jego szaleństwo i niekonwencjonalne podejście do życia albo lubić, albo wręcz nienawidzić. Są tylko dwie opcje. Przyznać jednak trzeba, że jego głos to jeden z najlepszych polskich wokali, głos nieco demoniczny, jednak brzmiący niemal w każdej konwencji idealnie (vide solowy projekt "Cantigas De Santa Maria").
Jaka jest ta nowa płyta? Bynajmniej nie matematyczna, jakby sugerował tytuł. Po raz kolejny ujawnia się artystyczno- poetycką dusza Maleńczuka, który występuje tu jako tekściarz, gitarzysta i wokalista. Widać taka potrójna rola mu służy, bo album jest rzeczywiście kawałkiem (lub nawet kawałem) dobrej, mocnej muzyki.
Płyta muzycznie nie jest zaskoczeniem dla fanów twórczości artysty, który „w niebie bywa, do piekła zagląda”, bo Maleńczuk powraca do mocnych gitarowych riffów rodem z Black Sabathowych numerów. Z tymi gitarami współgra głos tego, o którym „jedni mówią muzyk, drudzy matematyk”. Momentami jest to głos jaki znamy z np. „Twist Again” czy „Walka o pokój”, momentami lekko deklamujący. Jednak nie nużący, ale wręcz zachęcający do odkrywania następnych utworów. Wśród tych na szczególną uwagę zasługuje tytułowy „Matematyk”- wyznanie artysty, któremu ten tytuł należy się bez dwóch zdań.
Także „Wiesław” to ciekawa aranżacja muzyczna, ale i historia tragikomiczna. Jak mówi sam Maleńczuk „"Przeczytałem kiedyś o facecie, który palnikiem acetylenowym torturował swoją konkubinę. A gdy zgłodniał, ubił kurczaka i tym samym narzędziem opalił mu piórka". Poza tym warto zaprzyjaźnić się z „Powiedz mi ogniu” lirycznym, ale mocnym, wzbogaconym o trąbkę utworem, „Czarownicą” z genialną linią basową czy „Lema pamięci kosmiczny pogrzeb” (tytuł przywodzący na myśl norwidowski „Bema pamięci żałobny rapsod” przez Maleńczuka wyśpiewany) jako hołd dla geniusza pióra - Stanisława Lema.
Reasumując: dobra rockowa płyta, w stylu homotwistowkim. Pozwoliła uwolnić Maleńczukowi jego wewnętrzną potrzebę artystycznego wyrazu, a jednocześnie zamknęła drogę na pierwsze miejsca w listach przebojów, bo to krążek mało komercyjny, przeznaczony dla specyficznej publiki. Ale chyba też o to chodziło zespołowi, który potrzebuje odskoku od popkultury, który potrzebuje ukazania swych bolączek w niestandardowej formie.Miłego słuchania!
Płyta została nagrana w składzie:
Maciej Maleńczuk - gitara, vocal
Olaf Deriglasoff - gitara basowa
Tomasz Dominik - drums
Piotr Lewicki - electornics.
Wśród gości wystąpili: Jan Borysewicz,
Antoni "Ziut" Gralak oraz Dariusz Kozakiewicz.
Autorami grafiki są: Eva Maleńczuk i Szymon Seweryn
1. Ni siostry ni brata
2. Dwieście złotych
3. Andaluzyjskie stelaże
4. Dzisiejszej nocy
5. Matematyk
6. Czarownica
7. Wiesław
8. Małżeństwo to piekło na ziemi
9. Prawdziwa miłość psychodeliczna
10. Siostry
11. Powiedz mi ogniu trąbka
12. Na sztorc
13. Lema pamięci kosmiczny pogrzeb
Dominika Żegleń
(dominika.zeglen@dlastudenta.pl )