Debiutancki album Black Ball Suzi
2014-04-11 11:08:14To będzie jeden z najgłośniejszych debiutów tego roku! Black Ball Suzi to nowa gwiazda na muzycznym firmamencie, a ci, którzy już mieli okazję zapoznać się z twórczością tej grupy, zwiastują rychłą pokoleniową zmianę warty na kobieco - rockowym froncie.
Debiutancki krążek formacji zatytułowany "Jestem" ukaże się już w maju, a płytę promuje teledysk do utworu "Upadek". „To klasyczny rockowy album wypełniający muzyczną przestrzeń pomiędzy bluesem a heavy metalem” – tak sam zespół anonsuje "Jestem" - „Pomimo iż mówimy o debiucie, płyta dowodzi, że zespół ma już swój charakter i rozpoznawalne brzmienie. Stworzyliśmy ten album z tęsknoty za muzyką, która przynosi nie tylko rozrywkę.”
Energetyczne brzmienie, soczyste gitarowe riffy, miażdżąca sekcja rytmiczna i przede wszystkim mocny, zadziorny wokal 17-letniej Zuzy Baum, to charakterystyczne cechy stylu grupy, pod którego mocnym wrażeniem pozostali jurorzy 7. edycji Must Be The Music, czego efektem było nie tylko jednogłośne „tak”, ale i gromki aplauz widowni zgromadzonej w studio. „Nasz udział w tym programie, to przede wszystkim wspaniałe doświadczenie i nieprawdopodobne emocje. To również duże wyróżnienie.” – komentuje Staszek Nowak, gitarzysta formacji –„Casting na wizji był naszym pierwszym wspólnym pobytem na scenie i to w warunkach tak ‘ekstremalnych’. Żartujemy, że niezależnie od dalszych naszych losów w programie i tak będziemy jeździć w przebraniu na kolejne precastingi. Zdecydowanie scena to nasze miejsce na świecie.”
Zespół powstał w październiku 2013 roku z inicjatywy gitarzysty Staszka Nowaka i basisty Tomka Gruszki, a jego skład wkrótce uzupełnili: Zuza Baum (wokal) i Maroš Janèek (perkusja). „Z Tomkiem gramy od wielu lat, Zuzę znalazłem na youtube, a Marosza poznałem na koncertach z jego poprzednim bandem. Wszyscy pochodzimy z różnych miast, ja konkretnie z Cieszyna, Tomek z okolic Bielska-Białej, Zuza z Nowego Sącza, natomiast Marosz jest Słowakiem i mieszka w Bratysławie” – tłumaczy Staszek Nowak. Prace nad płytą trwały kilka miesięcy, a ostateczne szlify materiał zyskał w poznańskim Perlazza Studio.
ip/fot. Mariusz Gruszka