Antigama wyrzuca z kapci
2009-05-06 11:07:32Vader, Behemoth, Kapela ze wsi Warszawa - mamy coraz więcej kapel znanych nie tylko nad Wisłą. Ostatnio do tego grona dołączyła Antigama, która swój najnowszy krążek "Warning" wydała pod skrzydłami legendarnej wytwórni Relapse.
Tym samym nasz najnowszy towar eksportowy dołączył do grona tak znakomitych kapel jak między innymi Misery Index, Neurosis, Godflesh czy Mastodon. Nieźle.
"Warning" to album przełomowy. Nie tylko ze względu na nową stajnię, ale i nową twarz (no i głos, przede wszystkim) kapeli. Patryk Zwoliński (Nick Wolverine) znany dotychczas z Blindead nie tylko bardzo dobrze wypełnił lukę po Łukaszu Myszkowskim, który w 2008 roku opuścił zespół, ale dał Antigamie zupełnie nową jakość. Reszta muzyków na "Warning" też wzniosła się na wyżyny. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Krzysztof Bendkowski, który udowadnia, że obok Wojciecha Szymańskiego (Kobong, Nyia, dawniej Neuma) jest ścisłą czołówką polskiego ekstremalnego i niesymetrycznego bębnienia.
Najnowsze dzieło autorów "Resonance" czy "Zeroland" od początku mocno wali w ryj. Już pierwszy kawałek - singlowy "Disconnected" jest zapowiedzią ciosów, które dostaniemy przez najbliższe pół godziny. Antigama zaprzecza jakby grindcore nie mógł łatwo wchodzić - choćby drugi numer na płycie - "Jealousy" - tylko czekać aż poleci w RMF !
Jednak "Warning" to nie tylko precyzyjna, miażdżąca siła hałasu - "Sequenzia dellamorte" brzmi niczym odrzut z "Delirium Cordia" Fantomasa. Na wyróżnienie zasługują też jazzowo - awangardowy "Paganini meets Barbapapex" oraz "Black planet" - siedmiominutowa (oczywiście najdłuższy utwór na płycie) plama dźwięku kończąca album.
Teksty Patryka to mocne, wrzynające się w głowę hasła - jak chociażby w "Preachers pray" - "Train To Heaven Full Of Bodies, Holy Stench And Decay, Sinners, Believers, Let Me Be Your Father".
Na wyróżnienie zasługuje też layout - labirynty na okładkach oraz kolorystyka nietypowa dla grindowych kapel sprawiają, że na "Warning" nie da się nie zwrócić uwagi.
"Warning" to płyta na światowym poziomie, choć z pewnością nie dla każdego. Jednak - co udowadnia majowa trasa po Stanach Zjednoczonych - najnowsze dzieło Antigamy zostało dostrzeżone. Bardzo to cieszy, szczególnie tych, którzy ciągle noszą żałobę po Kobongu.
Michał Przechera