Anti Dread - Wszyscy jesteśmy lesbijkami
2007-06-30 22:25:16Zespół mówi, że to płyta głupia i pedalska. Wydawca, że może pretendować do miana najbardziej świńskiego krążka. Różowa okładka, osobliwy tytuł, przesiąknięte seksem teksty, tak w skrócie wygląda najnowsza płyta Anti Dread „Wszyscy jesteśmy lesbijkami".
Patrząc na wcześniejsze dokonania zespołu, czyli: „!4 seksistowskich piosenek" i „Jeszcze więcej seksistowskich piosenek" aż strach pomyśleć jaki będzie tytuł kolejnego krążka.No, ale wracając do płytki. Jest to punkowe spojrzenie na sprawy damsko-męskie. Oprócz typowych porno-utworów tj. „Włoski automat" czy „Roko" znajdziemy też tkliwe teksty o nieszczęśliwej miłości w kawałkach „Zabawka", "Zniszczyłaś mnie". Oczywiście wszystko zaserwowane z ostrym graniem. Nagrane na luzie i z humorem, choć bardziej wrażliwych może nieco bulwersować. Na duże uznanie zasługuje nowy wokal składu - Hałabała, którego głosu przyjemnie się słucha pośród gitarowych partii.
Ten album to odskocznia od ideologicznych, punkowych płyt z „przesłaniem". Chociaż fani klasycznego punk rocka też znajdą coś dla siebie. Zespół sięgnął do korzeni i zamieścił na krążku swoje wersje utworów Dictators (Dupy i forsa), Cock Sparrer (Tajna Armia), Turbonegro (Mam erekcje).
Ze względu na teksty raczej nie spodziewajmy się, że usłyszymy jakiś utwór w radiu, supermarkecie tudzież w innych publicznych mediach lub miejscach. Bo rzeczywiście trochę tych seksualnych aspektów jest za dużo. A jak wiadomo co za dużo to nie zdrowo.
Po prostu trzeba posłuchać i albo się spodoba albo nie. Spróbować zawsze warto.
Agnieszka Antosiewicz
Jimmy Jazz Records