Utwory, piosenki
Płyta nr 1
- 1. Intro O.R.S. Początek - GrubSon
- 2. Sanepid (Remix) - GrubSon
- 3. Nowa Fala (Live version) - GrubSon
- 4. Jarecki – słowo do publiczności - GrubSon
- 5. Ruffneck - GrubSon
- 6. Piosenka Robocza/Fenomenalnie (Gość Metrowy) - GrubSon
- 7. Tribute to J Dilla - GrubSon
- 8. Jedna z Planet (Gość Marcelina) - GrubSon
- 9. Tribute to Ol’Dirty Bastard - GrubSon
- 10. Skacz/Śpiesz się powoli - GrubSon
- 11. Naprawimy to - GrubSon
- 12. Dżungla - GrubSon
- 13. Techno (Cover Domowe Melodie) - GrubSon
- 14. Dziennikarze - GrubSon
- 15. Łap Kurę (skit) - GrubSon
- 16. Beatbox + Scratch/Parchy - GrubSon
- 17. Zacieszacz - GrubSon
- 18. Nie ma to jak - GrubSon
- 19. Nie jestem - GrubSon
- 20. Malina Solo - GrubSon
- 21. Na szczycie - GrubSon
- 22. Wręczenie Złotego Bączka - GrubSon
- 23. Helikopter (Przestań się bać/Wyrywacz) - GrubSon
- 24. Outro - GrubSon
- 25. W imię czego - GrubSon
O albumie
Grubson w wielkim stylu zwyciężył plebiscyt Złotego Bączka. Do ostatnich
chwil nie byliśmy pewni, kto sięgnie po tą statuetkę. Ostatecznie
wręczona została Grubsonowi, a na jego koncert publiczność przybyła
naprawdę tłumnie i w nocy z piątku na sobotę (15/16.07.2016) o godzinie
1:30 doskonale bawiła się przy przygotowanym przez artystę „złotym”
secie. Nikt się nie zawiódł, bo Grubson & Sanepid Band swój sukces w
plebiscycie dodatkowo „przyklepali” fantastyczną formą, którą pokazali w
czasie 70 minut rewelacyjnego koncertu.
Grubson zaproponował
dęciaki w swoim zespole, co muzycznie i kompozycyjnie świetnie ograło
jego hip-hopowe przesłanie. Koncert na Dużej Scenie zabrzmiał z jeszcze
potężniejszą mocą i czuło się, że Grubson mocno przyłożył się do tego
występu. Niezwykle ważnym elementem jest „chemia” między artystą i
publicznością.
Od tej aż kipiało, a Grubson bardzo zmyślnie
wyłapywał te nastroje i przekazywał moc pozytywnych dźwięków
woodstockowemu zgromadzeniu. Uczynił nawet piękny ukłon w stronę
„rywali” z Małej Sceny i zagrał utwór Domowych Melodii „Techno”. Dla nas
jest to koncert absolutnie wart takiej płytowej dokumentacji. Tym
bardziej, że został zagrany na wyjątkowej edycji festiwalu ze statusem
podwyższonego ryzyka (chyba dobrej zabawy), z tonami deszczu na metr
kwadratowy i z niesamowitą ludzką przyjaźnią w tle, która jeszcze
mocniej pokazała, że nasz festiwal to miejsce do działań i czynów
wyjątkowych. Tego koncertu należy słuchać głośno i jeszcze raz głośno.
W
zagubionym nieraz hip-hopowym przekazie, który mam wrażenie, często
krąży wokół wyświechtanych schematów, Tomek daje bardzo jasne, czytelne i
mądre przesłanie, w którym razem z nim podpatrujemy życie ze wszystkimi
elementami miłości, trwogi, przyjaźni i bólu, jakie los potrafi każdemu
z nas zaserwować. Słuchając Grubsona można po prostu łatwiej żyć.
Jurek Owsiak